Rozdział 29
„Za blisko siebie”
#Jenny
Pojechałam do Wendy, by przekonać ją do rozmowy z
Niall’em. Zamierzałam u niej siedzieć dotąd, aż się zgodzi. Zaparkowałam
samochód przed jej domem. Wysiadłam i
zobaczyłam, że Wendy siedzi na ziemi przed garażem. Podeszłam i usiadłam obok
niej. Wpatrywała się w niebo.
-Czemu
tu siedzisz? – zapytałam.
-Patrzę
w gwiazdy
-Nie
jest Ci zimno?
-Nie
-Tak
właściwie czemu w nie patrzysz?
-Bo
ja wiem. Może znajdę w nich odpowiedź na swoje pytania
-Znalazłaś
już jakieś?
-Nie.
Nie umiem odczytywać przyszłości z gwiazd
-Zawsze
możesz iść do wróżki
Przez jakiś czas patrzyłam w niebo razem z nią.
Wendy była smutna.
-Myślisz
o nim? – spytałam.
-A
ty byś nie myślała?
-Racja
-Codziennie
o nim myślę
-Wciąż
go kochasz?
-Kocham
go najbardziej na świecie, a zarazem nienawidzę
-A
co z George’m?
-Jest
wspaniały i uwielbiam go, ale…
-Ale
nie jest Niall’em – dokończyłam za nią, a ona pokiwała
głową.
-Tak
cholernie mi go brakuje. Tęsknię za nim
Wendy zaczęła płakać, a ja ją przytuliłam. Widocznie
wszystkie jej emocje puściły. Zwykle była twarda, ale w tym momencie było
zupełnie inaczej.
-Będzie
dobrze Wendy
-Nic
na tym świecie nie jest dobrze
-Nie
możesz się załamać
-Nie
mam już siły walczyć z tym wszystkim
-Pamiętaj,
że masz mnie
-Wiem.
Chciałabym o wszystkim zapomnieć. O wszystkim co z nim przeżyłam
-Przeżyłaś
z Niall’em najlepsze chwile w twoim
życiu. Naprawdę chciałabyś o tym zapomnieć?
-Jest
mi ciężko. Gdy widzę go w szpitalu mam ochotę do niego podejść i z całych sił
go przytulić. Powiedzieć, że nadal go kocham
-Powinnaś
mu wybaczyć. To było sześć lat temu. Był młody i głupi. Musisz pogodzić się z
przeszłością, żeby nie psuła Ci teraźniejszości
-Nie
potrafię mu wybaczyć
-Powinnaś
z nim chociaż porozmawiać i pozwolić mu wszystko wyjaśnić. Osobiście uważam, że
powinnaś mu wybaczyć
-Jenny
ja…
-Możesz.
Wiem, że możesz mu wybaczyć. Ty kochasz jego, a on Ciebie. Jesteście razem
idealni, więc po prostu to zrób
-Sama
nie wiem
-Obiecaj
mi, że z nim chociaż porozmawiasz
-Nie
mogę Ci tego obiecać
-Wendy
jestem twoją najlepszą przyjaciółką. Jesteśmy jak siostry. Błagam Cię
porozmawiaj z nim. Daj mu szansę. Zrób to dla mnie
-Czemu
Ci tak na tym zależy?
-Bo
ty i Niall cierpicie, a nie chcę, żeby tak było
-Przemyślę
to
-Każdy
zasługuje na drugą szansę
-Nie
chodzi tylko o Niall’a. Mam George’a i muszę być fair w stosunku do nich obu
-Jak
Ci się układa z George’m?
-Myślę,
że on liczy na więcej niż mogę mu dać
-Zakochał
się w dziewczynie, która kocha innego
-Chyba
źle zrobiłam, że pozwoliłam, aby to zaszło tak daleko
-Geo
wydaję się być z tobą szczęśliwy
-Wiem
i bardzo lubię z nim przebywać. Tylko dla mnie jest to bardziej przyjaźń z
dodatkami, a dla niego dużo więcej
-Potrzebny
Ci jest babski wieczór
Wstałam i wyciągnęłam do niej rękę.
-Chodź.
Upieczemy babeczki i napijemy się herbaty
-Mam
ochotę na coś mocniejszego – powiedziała Wendy.
-Więc
może herbatę z wódką?
-Brzmi
nieźle
Chwyciła moją rękę i pociągnęłam ją do góry. Weszłyśmy do
domu i poszłyśmy do kuchni. Wendy usiadła przy blacie, a ja wyciągnęłam z
jednej z szafek babeczki w proszku i naszykowałam potrzebne do nich składniki.
Sięgnęłam pod blat po mikser oraz miskę i zaczęłam przygotowywać ciasto.
-Wyjmę
piwo
– oznajmiła Wendy i poszła do lodówki.
Otworzyła butelki i z przysunęła mi jedną po czym z
powrotem usiadła na krześle.
#Wendy
Upiekłyśmy babeczki otworzyłam nam po kolejnym
piwie. Przeniosłyśmy naszą imprezkę do salonu na kanapę.
-Za
dwa tygodnie lecę do Chicago – powiedziałam do
przyjaciółki, a ona spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
-Na
jak długo?
-Na
cztery dni. Potrzebuję się stąd wyrwać
-Lecisz
sama czy z Geo?
-Sama
-Myślałam,
że go ze sobą weźmiesz
-Chcę
pobyć z rodziną i odpocząć od tego wszystkiego. Wyjazd dobrze mi zrobi
-Masz
rację. Jedź i wypocznij
Usłyszałam, że w drzwiach przekręca się zamek i
razem z Jenny spojrzałyśmy w ich stronę. Po chwili pojawił się w nich Louis, a
zaraz za nim wszedł Niall. Moje serce przyśpieszyło na jego widok.
-O.
Widzę, że zajęłyście kanapę – powiedział Louis.
-Jak
widać – odpowiedziałam.
-Możemy
się do Was dosiąść?
-Tak
– oznajmiła Jenny.
Spojrzałam na nią piorunującym wzrokiem, a ona się
uśmiechnęła. Myślała pewnie, że jak posiedzę w jednym pomieszczeniu z Niall’em
to między nami wszystko wróci do normy. Louis poszedł do kuchni po piwo, a Niall
usiadł w fotelu na przeciwko mnie. Nie patrzyłam w jego kierunku ponieważ nie
chciałam złapać z nim kontaktu wzrokowego. Lou wrócił do salonu z dwoma
butelkami w ręce. Dał jedną Niall’owi i
usiadł na drugim fotelu obok Horana.
-Upiekłyście
babeczki – powiedział Lou i zgarnął jedną z tacy, która leżała
na stoliku.
Ugryzł połowę i przeżuwając oznajmił:
-Dobre
Byłam pod wrażeniem, że nic nie wypadło mu z buzi
podczas, gdy mówił, bo cała wypełniona była jedzeniem.
-Gdzie
byłeś? – spytałam Louisa.
-Na
meczu
-I
jak?
-Wygrali
-To
świetnie
-Może
porobimy coś we czwórkę? – zapytał Lou.
-Wiem
– oznajmiła Jenny – Zagramy w twistera
-Nie
– zaprotestowałam.
-Czemu
nie?
-Bo
nie. Mogę kręcić tarczą
-Podzielimy
się na pary i zagrasz. Przyniesiesz grę?
Wstałam z kanapy i poszłam do swojego pokoju po
twistera. Gdy wróciłam z powrotem usiadłam na kanapie. Podałam matę Lou, żeby
ją rozłożył co też zrobił.
-Podzieliłam
nas na pary – oznajmiła Jenny – Ja będę z Lou, a ty Wendy z Niall’em
Oczywiście Jenny zrobiła to specjalnie.
-Wendy
nie musimy razem grać – odezwał się do mnie Horan.
-Nie,
nie musimy, ale zagramy
Nie miałam ochoty na grę z Niall’em, ale
postanowiłam, że nie będę go raniła. Jenny
i Lou się uśmiechnęli.
-No
to zaczynamy – powiedziałam.
Zaczęłam kręcić tarczą, a Jenny i Louis zaczęli coraz
bardziej wyginać się w różne strony na macie. Gdy Lou upadł zaczęłam się z
niego śmiać.
-Wygrałam
– krzyknęła Jenny.
Louis zwlókł się z podłogi i usiadł na kanapie.
Wziął ode mnie tarczę, a ja się podniosłam. Stanęłam naprzeciwko Niall’a. Jenny
zaczęła nam mówić gdzie mamy stawiać nogi i ręce. Podejrzewałam, że wcale nie
kręci tarczą tylko sama wymyśla gdzie mamy stawać, bo cały czas byłam bardzo
blisko Nialla. Kilka razy go nawet dotknęłam co sprawiło, że przez moje ciało przechodził
dreszcz. Starałam się nie patrzeć mu prosto w oczy. Jenny kazała mi położyć
prawą rękę na czerwonym. Oznaczało to, że będę musiała pochylić się tuż nad
Niall’em. Powoli przykucnęłam po czym sięgnęłam ręką na drugą stronę maty. Moja
stopa się poślizgnęła i upadłam prosto na Horana, który runął na podłogę
amortyzując mój upadek. Spojrzałam prosto w błękitne oczy chłopaka.
-Nic
Ci się nie stało? – spytał.
-Nie,
a tobie?
-Nie
-Przepraszam,
że na Ciebie upadłam
-Nic
nie szkodzi. Wciąż na mnie leżysz
-Przepraszam
Zeszłam z niego i popatrzyłam na przyjaciółkę, która
uśmiechnęła się tak jakby jakiś jej tajemniczy plan się powiódł.
Przez chwilę, gdy leżałam na Niall’u czuła, się jak
wtedy, gdy byliśmy razem. Poczułam nawet ochotę na to, by go pocałować.
Usiadłam na fotelu, bo Lou zajął moje miejsce. Niall się podniósł i usiadł n
drugim fotelu.
-Może
coś zamówimy – zaproponował Louis.
-A
może gdzieś pojedziemy
-Jesteśmy
na gazie – przypomniałam Jenny.
-No
tak. Może zagramy w powiedz prawdę?
-To
głupi pomysł
-Wen
ma rację – poparł mnie Niall.
Czułam się dziwnie, gdy mój były chłopak przyznał mi
rację.
-To może Wasza dwójka coś wymyśli – powiedział Lou.
-Jestem
zmęczona – oznajmiłam – Może
lepiej pójdę się położyć
-Rano
zobaczymy się w szpitalu
-Do
zobaczenia – pożegnałam się.
-Cześć
Poszłam na górę do swojej sypialni. Wzięłam
prysznic, umyłam zęby i położyłam się do łóżka. Myślałam tylko o jednym: o moim
upadku prosto na Niall’a. Tęskniłam za jego bliskością, za jego śmiechem, za
nim. Jakaś część mnie jednak nie mogła się przemóc do rozmowy z nim.
***
Następnego dnia obudziłam się z dobrym humorem. Cały
czas miałam przed oczami Niall’a i wczorajszą sytuację, która wydarzyła się
między nami. Ubrałam się i umalowałam po czym zeszłam na dół. Louisa jeszcze
nie było w kuchni co mnie zdziwiło, bo zawsze wstawał przede mną. Zrobiłam nam kakao
i kilka kanapek z nutellą. Gdy skończyłam przygotowywać nam śniadanie chłopak
wreszcie zszedł do kuchni. Usiadł przy stole i szeroko się uśmiechnął.
-Dzień
dobry blondi
-Dzień
dobry – uśmiechnęłam się.
-Co
się stało, że masz taki dobry humor?
-Nic
– odpowiedziałam i sięgnęłam po kanapkę.
-Chodzi
o Niall’a?
-Nie
-Mnie
nie oszukasz Wendy
-Może
trochę
-Mi
możesz powiedzieć wszystko
-A
nie powtórzysz tego Niall’owi?
-Trzymam
gębę na kłódkę. Jesteś dla mnie jak siostra
-No
więc wciąż go kocham
-To
oczywiste dla wszystkich. Dopiero teraz do tego doszłaś?
-Kocham
go, ale nie mogę zapomnieć o tym co zrobił
-A
co zrobił?
-Nieważne
-Pytanie.
Kochasz Niall’a i jesteś z George’m? To głupie
-To
nie jest głupie. Raczej skomplikowane
-To
dalej głupie
-Sam
jesteś głupi
-Być
może, ale jestem też przystojny i zabawny co czyni mnie ciachem
-Jesteś
ciachem z kremem
-I
wisienką – dodał Lou.
-Bez
przesady
-Przyznaj,
że gdyby nie było Niall’a i George’a to byś na mnie poleciała
-Nie
wykluczone
-Jestem
tego pewien
Zaczęłam się z niego śmiać. Posiadał w sobie pewien
urok osobisty. Cieszyłam się, że ze mną mieszka i że się przyjaźnimy.
Ktoś zadzwonił do drzwi i poszłam je otworzyć. Był
to Geo.
-Cześć
piękna
-Hej
Dałam mu całusa i uśmiechnęłam się.
-Chciałem
Ci zrobić niespodziankę
-I
zrobiłeś
Wszedł do środka i objął mnie w talii.
-Zabiorę
tylko torbę i możemy jechać
-Okay
Pobiegłam na górę, szybko umyłam zęby i zabrałam
torebkę. Wróciłam na dół po 5 minutach. Geo rozmawiał z Lou.
-Jestem
gotowa – krzyknęłam zakładając buty.
-Już
idę
Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochody Geo.
-O
czym rozmawiałeś z Lou? – spytałam.
-O
niczym ciekawym. Co wczoraj porabiałaś?
Miałam wrażenie, że Geo specjalnie zmienia temat.
-Piekłam
babeczki z Jenny
-Uwielbiam
babeczki
-A
ty co robiłeś?
-Grałem
w piłkę z Joshem i chłopakami
-To
fajnie
-Za
dwa tygodnie mam rodzinny obiad. Chciałbym, żebyś ze mną na niego poszła
-Nie
mogę
-Dlaczego?
-Bo
lecę do Chicago
-Czemu
nic nie powiedziałaś?
-Lecę
tylko na cztery dni
-Jesteśmy
razem. Powinnaś ustalać takie rzeczy ze mną, a nie tylko mnie o nich informować
-Więc
mam zapytać Cię o zgodę, gdy będę chciała odwiedzić rodzinę?
-Nie
mogłaś mi tylko powiedzieć wcześniej
-Mówię
Ci teraz
-Horana
pewnie zapytałabyś o zdanie
-Czemu
wciągasz w to Niall’a?
George nie odpowiedział. Dalszą drogę do szpitala
spędziliśmy w milczeniu. Gdy tylko zatrzymał samochód na parkingu wysiadłam i
ruszyłam do środka nie czekając na chłopaka. Przebrałam się i zeszłam do bufetu
po kawę. Mój pager zadzwonił, gdy miałam usiąść przy jednym ze stolików.
Wzywali mnie do recepcji. Poszłam z powrotem na oddział chirurgiczny. Byłam
ciekawa czego ode mnie chcą. Zobaczyłam, że o ladę opiera się detektyw Malik.
Podeszłam do niego i przywitałam się.
-Dzień
dobry detektywie
-Cześć
-To
ty mnie wezwałeś? – zapytałam.
-Tak.
Z pomocą tej miłej Pani pielęgniarki
-Coś
się stało?
-Zdobyłem
dla Ciebie akta tego wypadku z Chicago
-To
świetnie. Masz je ze sobą?
-Dostanę
je popołudniu. Może przyjadę po Ciebie po dyżurze i gdzieś pójdziemy?
Oczywiście wtedy dam Ci te akta
-Okay.
Kończę o 19.30
-Super.
Będę tu na Ciebie czekał
-Dziękuję
Zayn
-Żaden
problem. Widzimy się wieczorem
-Do
zobaczenia
#Niall
Stałem pod szatnią razem z Harry’m i Lou. Zobaczyłem
jak Wendy wysiada z windy i podchodzi do recepcji.
-Co
to za koleś? – zapytał Lou.
-Detektyw.
Przesłuchiwał nas po moim wypadku z nożownikiem
– powiedziałem.
-Czemu
rozmawia z Wendy?
-Bo
ja wiem
-Może
chce jej zrobić dokładne przeszukanie – odezwał się Harry.
Malik oparł ręce na biodrach, odchylając kurtkę i
zobaczyliśmy jego broń.
-Prezentuje
jej swoją spluwę – powiedział Harry – Następnym razem pewnie wyciągnie tą ze spodni
-Możesz
się zamknąć? – spytałem.
-Nie
zamknę się. Patrzcie jak idiotycznie drapie się po policzku
Malik rzeczywiście się podrapał.
-Może
pobawią się w glinę i niegrzeczną lekarkę
-Wendy
jest z George’m
-Dlatego
powiedziałem niegrzeczną
-Nie
zdradziłaby go – oznajmiłem.
-Ale
gdyby chciała zdradzić go z tobą to nie miałbyś nic przeciwko? – zapytał Harry.
-Nie
-Więc
chciałbyś, żeby była niegrzeczną lekarką
-Chciałbym,
by była moją niegrzeczną lekarką
-Jeszcze
będzie twoja
-Wątpię
-Stanie
się to szybciej niż Ci się wydaję
-Oby
-------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za błędy.
Brakowało mi ostatnio Harry’ego i jego tekstów, więc
się pojawił.
Następny rozdział będzie kontynuacją tego. Pojawi
się Zayn co mam nadzieję Was ucieszy.
Podobało Wam się to jak Wendy upadla na Niall’a?
Mnie bardzo J
Dziękuję za Wasze opinie i kocham Was bardzo mocno
<3 #GhostPL
Buziaki :* @Mrs_Hazza94
Rozdział super. Umiliłaś mi wieczór z chorobą <3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :)) ciekawe co będzie w tych aktach, może się okaże, że to nie do końca byłą wina Nialla, czy coś. to jak na niego upadła było takie słoodkie.. czekam niecierpliwie na nowy rozdział :))))
OdpowiedzUsuń@katimilion
Świetny czekam na next'a xx
OdpowiedzUsuńcuddnyy:)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, czekam na następny. Tak bardzo chcę, żeby oni wykońcu byli razem. @x93niallx
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział !
OdpowiedzUsuńWendy upadła na Niall'a podczas gry >>>>>>
Jestem ciekawa tego spotkania z Malik'iem....
A te komentarze Hazzy na końcu, hahaha :D
Nie mogę doczekac się kolejnego rozdziału :) /@zosia_official
Ten upadek na Niall'a był świetny hahah Bardzo sie ciesze na wieść, ze w nastepnym rozdziale bedzie wiecej Zayn'a ♥Nie mg sie juz next'a doczekac! :**
OdpowiedzUsuńWtedy jak Niall upadł uśmiałam się jak nwm :D Czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział.Długo czekałam na ten moment, aż Wendy idk jak to określić. Bardzo podobał mi się moment upadku na Nialla ♥ Życzę Ci weny skarbie. Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńMi też bardzo brakowało tesktów Hazzy kocham je.
OdpowiedzUsuńI ten tekst ze spluwą hah :)
Świetny rozdział.
Ta akcja z Niall'em i Wendy cudowna mam nadzizje, że to między nimi sprawiło że zatęsknili za sobą i w końcu się zejdą.
Wiem, że ja ciąge o tym samym ale oni musząbyć razem.
Kocham to popowiadanie jest BOSKIE ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥
cZEKAM Z nieciecpliwością na kolejny rozdział ♥♥
_@dominika1993_
Usuńjezu to było takie słodkie jak oni na sobie leżeli awh <3 w ogole to nie trawie Wendy z Georgem, ciekawi mnie co to będzie z malikiem xD czekam na next @favniallx
Usuń❤❤❤
Usuń@PrimEverdeen74
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńawww mam nadzieję, że Hazz ma racje i stanie się to szybciej niż Ni myśli xD
OdpowiedzUsuńdo następnego xx
@ziam__shipper_
Jestem ciekawa o czym Louis rozmawiał z Geo. Nie wiem, może o Niall'u? Skoro mowa o Horan'ie to podobała mi się akcja z grą. Upadek Wendy na Niall'a >>>>. Tego mi brakowało. Serio.
OdpowiedzUsuńLou przy śniadaniu >>>>. Hahaha. Ciacho z kremem i wisienką. Mogłabym kupić, a potem zjeść. Poproszę o więcej takich momentów!
Czy Zayn przypadkiem nie miał iść na randkę z Wendy, jak da jej te akta? Może mi się coś pomyliło. W każdym razie bardzo się cieszę, że pojawi się więcej Malik'a. Nie mogę się doczekać.
Bardzo dobry rozdział. Czekam na następny. Życzę weny i pozdrawiam - @_Bullshitxx_
Cudowny rozdział ♥ czekam na następny xx h__sull
OdpowiedzUsuńJak zawsze cudo!! Jezu Wendy co ty robisz?! Fajnie że będzie więcej Zayna, ale jednak mam nadzieję że nie namiesza za bardzo i będą przyjaciółmi. Lou jest genialny! Uwielbiam ich droczenie się! Do następnego! ♡
OdpowiedzUsuń@_agata_w
ah, rozdział jak zwykle p e r f e k c y j n y!
OdpowiedzUsuńteksty Harrego >>>> coś pięknego.
Lou, ciacho z kremem i wisienką >>>> mniam!
i nawet pojawił się Zayn! szczerze to nie wiem, czy mnie to cieszy, czy martwi. boję się że on jeszcze bardziej namiesza, a Wendy i tak już nie wie co ma o tym wszystkim myśleć... ale! powiedziała że kocha Nialla. to mnie baaaardzo cieszy ^^ lubię Geo, aczkolwiek niech spada no.
i najważniejsze! gra >>>> upadek Wendy >>>> *.*
poproszę więcej takich sytuacji między nimi, no :( tęsknię za tym.
mogłoby się coś stać, a Niall by ją pocieszył i wszystko byłoby tak, jak dawniej, tego bym chciała! JA NIC NIE SUGERUJE, W OGÓLE NIE CHCIAŁABYM ŻEBY AUTORKA TEGO WSPANIAŁEGO OPOWIADANIA W KOŃCU ICH POGODZIŁA, NIEEEE :)
kochana, już nie mogę doczekać się kolejnego wpisu!
buziaki, @czaary_maary x