Witaj!

sobota, 4 października 2014

Rozdział 7

Rozdział 7


„Nie walcz z uczuciem”


#Wendy

-Gdzie wczoraj byłaś? Byłam u Ciebie i nikogo nie zastałam – powiedziała Jenny, gdy tylko wsiadłam do jej samochodu
-Musiałam wyjść - oznajmiłam.
-Gdzie? - spytała przyjaciółka.
-Byłam poza miastem - powiedziałam.
-Co? Po co? My nie jeździmy poza miasto
-Byłam na skokach na bungee
-Wow. Skoczyłaś? - zapytała Jenny.
-Tak, to było niesamowite uczucie - stwierdziłam.
-Jesteś ekstremalnie walnięta i rąbnięta w głowę. Z kim tam pojechałaś? - drążyła Jenny.
-Z Niall’em, Harry’m i jego znajomymi
-Z Niall’em powiadasz. Jaki on jest? - spytała pryjaciółka.
-Bardzo go lubię - oznajmiłam.
-Tylko tyle?
-Och, no dobra. Podoba mi się - przyznałam.
-Wiedziałam. Miałaś już wycieczkę po HoranStation? - zaśmiała się Jenny.
-Nie. Jesteś straszna
-Jak całuje? - zapytała Jenny.
-Nie całowałam się z nim - powiedziałam.
-Spędzasz z nim ostatnio więcej czasu niż ze mną i jeszcze nie przeszliście do rzeczy
-Jest moim przyjacielem - oznajmiłam.
-To zróbcie to po przyjacielsku
-Przestań - rzuciłam.
-Niall jest seksowny. Weź się za niego, bo jak nie to Ci go odbiję i sama się na nim przejadę - powiedziała Jenny.
-Nawet o tym nie myśl
-Próbuję Cię jakoś zmotywować do działania - oznajmiła Jenny.
-Jakaś ty uczynna - skomentowałam.
-Chcę żebyś była szczęśliwa, a Niall jest potencjalnym chłopakiem, który może to sprawić
-Po tym jak wczoraj razem skoczyliśmy…
-Skoczył z Tobą? O ja Cię kręcę, zrobił to? - spytała zaskoczona Jenny.
-Tak. No więc po tym jak skoczyliśmy Niall powiedział, że zrobiłby da mnie wszystko. Zastanawiam się czy coś do mnie czuję czy to tylko dlatego, że się przyjaźnimy
-To chyba oczywiste, że się w tobie zakochał - powiedziała Jenny.
-Tak myślisz? - spytałam.
-No pewnie. Pasujecie do siebie. Czasami szczęściu trzeba pomóc więc jeżeli zależy Ci na czymś więcej niż przyjaźń to powiedz mu to
-Chyba powinnam - oznajmiłam.
-Zdecydowanie musisz to zrobić

Dojechałyśmy do szpitala. Przebrałam się i poszłam do automatu po kawę aby doładować się małą dawką kofeiny. Stał przy nim Niall, który obserwował płyn nalewany do jego kubka. Podeszłam do niego od tyłu, złapałam za ramiona i krzyknęłam:

-Boo! 

Niall odwrócił się w moją stronę uśmiechając się.

-Chciałam Cię wystraszyć - oznajmiłam.
-Jestem przerażony - powiedział Niall.
-Akurat
-Co robisz po dyżurze? - spytał mnie Niall.
-Chyba nic
-To dobrze. Chciałbym Cię gdzieś zabrać
-Gdzie? - zapytałam.
-Dowiesz się wieczorem, więc jak?
-Zgoda, ale musisz mnie potem odwieźć do domu - powiedziałam.
-Załatwione

Razem wróciliśmy do szatni. Próbowałam wyciągnąć od Niall’a gdzie pojedziemy, ale był nieugięty i nie udało mi się go przekonać, by mi powiedział. W szatni był już doktor Parker, który rozdzielał zadania.

-Styles na neuro, Baker na kardio, Horan i Cuthbert na ogólną, a Carter i Shelley na izbę przyjęć. Gdyby przywieźli jakiś uraz to wezwijcie chirurga, zrozumiano? - zapytał Parker.
-Tak

Zeszłam z George’m na ostry dyżur.

-Co u Ciebie słychać? - zapytał George.
-Właściwie to nic ciekawego - oznajmiłam.
-Mam nadzieję, że przywiozą nam jakiś fajny przypadek i zaliczymy dziś salę operacyjną
-Byłoby super - przytaknęłam.
-Wendy pamiętasz naszą rozmowę na twojej imprezie? - spytał Geo.
-Nie do końca. Pamiętam ten dzień jak przez mgłę - powiedziałam.
-Pytałem czy gdzieś razem wyskoczymy
-A tak. Pewnie, chętnie gdzieś z tobą pójdę - oznajmiłam.
-Może po dzisiejszym dyżurze? - zapytał George.
-Przepraszam. Dziś nie mogę, bo jestem już umówiona. Co powiesz na inny dzień? - spytałam.
-Wychodzisz dziś z Horan’em?
-Tak - oznajmiłam.
-Jesteście razem? - spytał chłopak.
-Przyjaźnimy się. To jak, idziemy gdzieś jutro? Możemy iść do kina na jakiś film
-Spasuję. Nie chcę się wpychać po między waszą dwójkę - powiedział George.
-Nie wpychasz się - oznajmiłam.
-A jednak mam inne wrażenie
-Trudno. Jak zmienisz zdanie to daj znać - powiedziałam.

Przyjmowaliśmy pacjentów, aż popołudniu karetki przywiozły dwóch rannych z wypadku.

-Dwóch nastolatków, 16 i 18 lat. Są braćmi. Zderzenie auta z pociągiem. Pociąg wygrał – oznajmiła sanitariuszka.

George zajął się młodszym, a ja starszym bratem. Położyliśmy ich na łóżkach obok siebie i oddzieliliśmy zasłoną. Sprawdziłam reakcje źrenic na światło u swojego pac jęta i oceniłam wstępnie jego obrażenia. Zza zasłony dobiegł do mnie głos Georga.

-Wendy możesz tu przyjść?

Przeszłam za zasłonę, a moim oczom ukazał się przerażający widok. Pacjent George’a miał odcięte obie nogi, a w talii miał głęboką, poziomą ranę. Był prawie dosłownie przecięty na pół.

-Wezwijmy Morgana (chirurg urazowy)

Chirurg pojawił się po kilku minutach i zajął się młodszym bratem razem z George’m, a ja wróciłam do swojego pacjenta.

-Carter co tam masz? – krzyczał zza zasłony Morgan.
-Wielka rana brzucha. Coś mu się powbijało, chyba kawałki samochodu - krzyknęłam.
-Zamów mu salę operacyjną - powiedział doktor Morgan.

Mój pacjent cały czas nawoływał swojego młodszego brata. Próbowałam go uspokoić jednocześnie czyszcząc mu ranę.

-Pojechaliśmy na mecz chociaż mama nam zabroniła. Chcieliśmy wrócić do domu zanim ona przyjdzie z pracy - mówił pacjent.

Gdy to mówił słyszałam jak za zasłoną George i Morgan próbują reanimować jego brata.

-Zrobiliśmy głupio. Na torach opuścili szlaban, a ja myślałem tylko o tym, że mama się wścieknie, że wyszliśmy więc wcisnąłem gaz. To moja wina. Proszę, uratujcie go - powiedział mój pacjent.
-Zajmują się nim - oznajmiłam.

Pacjent stracił przytomność. Gdy go inkubowałam obok mnie pojawili się dr Morgan i George. Spojrzałam na tego drugiego, a on przecząco pokiwał głową.

-Zabierzmy go na salę operacyjną Carter

Przewieźliśmy mojego pacjenta na salę po czym się umyliśmy i zaczęliśmy zabieg. Co jakiś czas znajdowaliśmy w jego brzuchu odłamki metalu.

-To prawdopodobnie kolumna kierownicza

Sprawdzaliśmy wnętrze jego jamy brzusznej kawałek po kawałku. Na szczęście udało nam się usunąć wszystkie metalowe elementy. Gdy skończyliśmy operację spojrzałam na zegarek i zorientowałam się, że jest już prawie 21.

-Idź – powiedział George – Odwiozę go na salę pooperacyjną i porozmawiam z jego rodzicami
-Dzięki Geo

Szybko pobiegłam do szatni. Pomyślałam, że Niall pojechał do domu, bo dyżur skończył się ponad godzinę temu. Chłopak czekał na mnie jednak w szatni.

-Przebiorę się tylko i jestem do twojej dyspozycji - powiedziałam.
-Nie musisz się śpieszyć
-Czekałeś wystarczająco długo
-Jak Ci poszła operacja? - zapytał Niall.
-Dobrze. Pacjent żyje, ale jego brat zmarł
-Przykro mi
-Mi też. Możesz mi wreszcie powiedzieć gdzie jedziemy? - spytałam.
-Nie
-Dlaczego?
-Bo nie chcę
-Jak zabierzesz mnie do cyrku to Cię zabiję - oznajmiłam.
-Nie lubisz cyrku? - spytał Niall.
-Nienawidzę. Poza tym boję się klaunów
-Obiecuję, że nie jedziemy do cyrku - powiedział chłopak.
-To dobrze. Jestem gotowa

Poszliśmy na parking i pojechaliśmy sama nie wiem gdzie. Nie wiedziałam dokąd zabiera mnie Niall, ale ufałam  mu więc się nie bałam. Byłam strasznie ciekawa. Po jakimś czasie zaparkował samochód.

-Chodź - powiedział Niall.

Wysiadłam z auta i zobaczyłam wysoki żywopłot.

-To park? - spytałam.
-Tak. Chcę Ci coś pokazać - oznajmił Niall.
-Nigdy tu nie byłam - stwierdziłam.
-Więc to będzie Twój pierwszy raz. Niewielu ludzi o nim wie. Jest dość mały, ale najpiękniejszy jaki widziałem

Niall poprowadził mnie zalesioną ścieżką. Co jakiś czas z drzew wyłaniała się lampa oświetlająca dróżkę. Doszliśmy do fontanny, która znajdowała się chyba w samym środku parku. Robiła ogromne wrażenie. Była pięknie wyrzeźbiona, a sposób w jaki była oświetlona nadawał jej wyjątkowy efekt. Dookoła niej poustawiane były ławki. Oprócz nas nie było tam nikogo.

-Tu jest przepięknie - powiedziałam.
-To miejsce jest dla mnie wyjątkowe - oznajmił Niall.
-Mogę wiedzieć dlaczego? - zapytałam.
-Zawsze gdy mam jakiś problem przychodzę tu wszystko przemyśleć. Mogę tu o wszystkim zapomnieć i skupić się nad tym co ważne
-Wow. Fajna sprawa - stwierdziłam.
-Ty nie masz specjalnego miejsca do takich przemyśleń? - spytał Niall.
-Zwykle robię to przed snem w łóżku
-Jeśli chcesz mogę się z tobą podzielić - zaproponował.
-Dziękuje, na pewno skorzystam. Dużo dziewczyn tu ze sobą zabierałeś? - zapytałam.
-Nie. Szczerze mówiąc to jesteś pierwsza
-Nie wiem co mam powiedzieć - oznajmiłam.
-Nie musisz nic mówić. Nikt inny z osób, które znam nie wie o tym miejscu. Zabrałem Cie tu  bo jesteś dla mnie wyjątkowa. Chcę żebyś wiedziała, że coś do Ciebie czuję. To dla mnie coś więcej niż przyjaźń. Ostatnie kilka dni, które razem spędziliśmy były wspaniałe. Zakochałem się w tobie. Pragnę Cię i chcę z tobą być. Jesteś dziewczyną, o której zawsze marzyłem. Szaleję za tobą. Chcę Cię uszczęśliwiać i sprawiać, że będziesz się czuła jak księżniczka
-Cii

Powiedziałam kładąc mu palec na ustach. Rozchylił lekko wargi jakby chciał coś powiedzieć, ale z jego ust nie wydał się żaden dźwięk.

-Czuję do Ciebie to samo. Jesteś wspaniały i wiele dla mnie znaczysz. Dla mnie to też coś więcej niż przyjaźń. Ja również się w tobie zakochałam - powiedziałam.
-Mam jedno pytanie - zaczął Niall.
-Tak - odpowiedziałam.



-Jeszcze nie zapytałem - powiedział Niall.
-Ale ja już się zgodziłam
-Skąd wiesz, że właśnie o to chciałem spytać?
-Bo gdybyś spytał o coś innego to byłoby najgorsze wyznanie uczuć na świecie

Oboje się uśmiechnęliśmy. Niall chwycił mnie jedną ręką w talii, a drugą wplótł w moje włosy. Zbliżył swoje usta do moich. Poczułam jak nasze wargi się złączyły. Delikatnie i powoli wsunął język do moich ust, a ja zrobiłam to samo ze swoim jednocześnie kładąc dłoń na jego policzku. Moje serce zaczęło bić mocniej, a ciało oblała fala gorąca. Trwaliśmy w pocałunku przez jakiś czas. Gdy się od siebie oderwaliśmy Niall spojrzał mi w oczy. Uśmiechnęłam się do niego i mocno przytuliłam. Pomyślałam że już nigdy nie chcę wypuścić go ze swoich objęć.

-Wreszcie znalazłem tą wyjątkową dziewczynę - uśmiechnął się Niall.
-A ja chłopaka
-Poczułaś to coś o czym mówiłaś?
-To, że gdy kogoś spotkam, to będę wiedziała, że to ten właściwy? - spytałam.
-Tak
-Poczułam to wczoraj jak razem skoczyliśmy. Teraz też to czuję - oznajmiłam.
-Czemu nic nie powiedziałaś?
-Bo zakładałam, że nie odwzajemniasz moich uczuć. Wolałam zdusić to w sobie
-Nie potrzebnie. Pamiętaj, że możesz mi powiedzieć o wszystkim
-Wiem, ty mi też. Jesteś cudowny
-A ty jesteś najbardziej wyjątkową, najcudowniejszą i najwspanialszą osobą jaką w życiu poznałem
Niall przysunął mnie jeszcze bliżej siebie i pocałował w czoło.
-Zmarzłaś? – zapytał gładząc kciukiem mój policzek.
-Trochę
-Odwiozę Cię do domu zanim mi się rozchorujesz
-Okay

Niall chwycił mnie za rękę i poszliśmy do samochodu zaparkowanego przed parkiem. Otworzył mi drzwi i przytrzymał je bym mogła wsiąść po czym odwiózł mnie do domu.

-Widzimy się jutro w szpitalu - powiedziałam.
-Przyjechać po Ciebie? - spytał Niall.
-Nie masz innego wyjścia


Dałam mu buziaka i wysiadłam z auta. Gdy weszłam do domu, pobiegłam do łazienki i zaczęłam skakać ze szczęścia. Pomyślałam, że dziś nie zasnę bo byłam cała rozemocjonowana. Niall – ten seksowny blond Irlandczyk był mój, cały mój. Nie mogłam w to uwierzyć. Wreszcie miałam kogoś (oprócz Jenny) komu mogę w zupełności zaufać, kogoś kto będzie mnie pocieszał i zaopiekuje się mną, kiedy będę tego potrzebowała. Nigdy jeszcze nie czułam czegoś takiego do drugiej osoby. To uczucie wypełniało mnie całą. Nie wiedziałam czy to już miłość czy jeszcze nie, ale na jego widok robiło mi się gorąco i miękły mi nogi, a motyle w brzuchu wariowały.

8 komentarzy:

  1. "Więc to będzie Twój pierwszy raz." wyczuwam podtekst XD
    Czekam na następny :) @niallakamylover

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział genialny.
    Śiwtnie, że Niall zabrał ją do parku i wyznałał co czuje.
    I są parą.
    Bardzo się cieszę :)
    Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział :))
    Kocham twojego bloga i styl pisania
    _@dominika1993_

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny *.* boże zakochałam sie w tym rozdziale !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest genialny. Chciałabym kiedyś pójść do takiego parku. Fajnie, że Wendy i Niall są parą. Czekam na następny ;).

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział.
    Mam nadzieję, że coś z tej miłości wyjdzie fajnego. ��
    @happily_20

    OdpowiedzUsuń
  6. Super :-* czekam na next ^^
    @crazy_mofos321

    OdpowiedzUsuń
  7. hbodsbhvoiwqb
    Niall i Wendy razem <3
    awwwww
    GENIALNY *-*
    @ola_hSlTnHlPzM

    OdpowiedzUsuń
  8. O Boszszszs....to takie piekne i romantyczne! Super rozdzial ♥

    OdpowiedzUsuń