Rozdział 11
„Świąteczny chaos”
+18 W sumie nic takiego się w tym rozdziale nie dzieje, ale wolałam dać znaczek.
#Niall
Obudziłem się rano. Wendy leżała obok. Była
odwrócona do mnie plecami. Wtuliłem się w nią i wyszeptałem:
-Kocham
Cię
Nic nie odpowiedziała więc uznałem, że śpi. Wstałem
z łóżka, wciągnąłem na siebie czyste bokserki i poszedłem do kuchni, by zrobić
śniadanie. Wyjąłem z lodówki potrzebne składniki i usmażyłem naleśniki.
Posmarowałem je nutellą i ułożyłem na talerzach. Zaparzyłem kawę i zrobiłem
kakao. Po 30 minutach wróciłem do sypialni z dwoma tacami. Wendy siedziała na
łóżku pod kołdrą.
-Wstałaś
śpiochu
-Hej
-Śniadanie
Położyłem tacę na jej kolanach i dałem buziaka w
czoło, a ona się uśmiechnęła.
-Śniadanie
do łóżka. To romantyczne
-Jestem
romantyczny. Smacznego
Usiadłem obok niej. Była taka piękna. Jej uśmiech
sprawiał, że cały świat stawał się piękniejszy. Czułem się wspaniale wiedząc,
że jest cała moja i tylko moja.
-Dziękuję
Ci za tę noc skarbie. Było niesamowicie
-Ja
też Ci dziękuję. To było wspaniałe
Pocałowała mnie po czym wzięła się za śniadanie.
-Uwielbiam
naleśniki z nutellą
-Ja
też
-Kiedyś
zjadłam cały słoik nutelli na raz
-Serio?
-Tak.
Myślałam, że jak zjem zły słoik i nikt tego nie zobaczy to kalorie nie będą się
liczyły
-Hahahaha
– z mojego gardła wydał się głośny śmiech
-Nie
śmiej się
-Ale
to zabawne
-Ja
się nie śmiałam jak musiałam kupić większe spodnie
-Lubię
twój tyłek
-Dzięki
-Następnym
razem możemy się wysmarować nutellą
-Chcesz
ją ze mnie…
-Dokładnie
-A
nie wolisz bitej śmietany?
-Nie,
tylko nie śmietana. Z nutellą jeszcze nie próbowałem
-Ja
też nie. Tak naprawdę to jeszcze nigdy z nikogo niczego nie zlizywałam
-Więc
razem popróbujemy nowych rzeczy, jeśli będziesz chciała
-Z
tobą mogę popróbować
-Będę
zaszczycony. Za chwilę wracam
-Gdzie
idziesz?
-Do
salonu po jedną rzecz
-Tylko
wracaj szybko
Zaniosłem do kuchni tace z pustymi naczyniami i
wracając do sypialni zabrałem z salonu notes. Usiadłem obok Wendy na łóżku i
dałem go jej.
-To
twój notes
-Tak
-Mogę
go przeczytać?
-Tak
sądzę
Wzięła go i zaczęła wertować kartki. Gdy była gdzieś
w połowie podniosła głowę do góry i spojrzała na mnie.
-Coś
nie tak?
-Przy
piosence „Little Black Dress” jest data ‘wieczorku zapoznawczego’. Napisałeś o
mnie piosenkę?
-Winny
-A
dwie następne: “Everything About You” i “What Makes You Beautiful”?
-Też
-Napisałeś
o mnie trzy piosenki?
-Zgadza
się
-Nie
wiem co mam powiedzieć. Jesteś wspaniały i te piosenki też
Przybliżyła swoją twarz do mojej i pocałowała mnie.
-Obiecuję
oddać gdy przeczytam
Wendy spojrzała na moje plecy i opuszkami palców
przejechała po miejscach gdzie wczoraj mnie podrapała.
-Przepraszam
kochanie
-Nie
masz za co. To znaczy, że dobrze się wczoraj spisałem
-A
jak zostaną Ci ślady? Najpierw Cię ugryzłam, a teraz podrapałam
-Znaczysz
teren. Jestem teraz jak oznakowany
-Mam
własnego rumaka
-Wolę
określenie ogier. Za dwie godziny mamy dyżur. Idziemy pod prysznic?
Zapytałem, a policzki Wendy się zaróżowiły
-Rezem?
-Tak.
Chyba, że nie chcesz
-Może
innym razem
-Ok
Poszedłem do łazienki i zdjąłem z siebie bokserki.
Miałem właśnie odkręcić wodę pod prysznicem, gdy drzwi się otworzyły. Wendy
weszła do środka. Miała na sobie moją koszule.
-Jednak
zmieniłaś zdanie
-Mogę?
-Jasne,
chodź
#Wendy
Podeszłam do Niall’a i złożyłam całusa na jego
policzku.
-Pożyczyłam
koszulę
-Widzę,
ale teraz musimy ją zdjąć bo się zamoczy
Niall po kolei odpiął guziki i ściągnął ją ze mnie,
a ja odruchowo się odwróciłam. Rzucił koszulę na podłogę i chwycił mnie w
talii.
-Nie
musisz się mnie wstydzić. Zwłaszcza po tym co wczoraj robiliśmy
-Jeszcze
nie do końca przywykłam do bycia przy tobie nago
-Tylko
się umyjemy
Odkręcił wodę i wziął z półki żel pod prysznic.
-Nie
wiedziałem jaki zapach lubisz więc wybrałem masło kakaowe
Nalał na rękę jasny płyn i zaczął smarować nim moje
ramiona. Gorąca woda spływała po naszych ciałach. Niall masował moje ramiona po
czym przejechał kilka razy dłońmi po moich rękach. Polał żelem plecy i krążył
po nich palcami. Zamknęłam oczy rozkoszując się jego dotykiem. Jego głowa
wylądowała na moim ramieniu. Lekko mnie w nie pocałował. Moje plecy złączyły
się z torsem chłopaka. Na pośladkach wyczułam jego penisa. Przejechał dłońmi na
moją klatkę piersiową. Jęknęłam cicho, gdy pocierał palcami moje sutki. Robił
to przez jakiś czas po czym położył dłonie na całych moich piersiach. Ścisnął
je i zaczął masować.
-Przyjemnie
Ci?
Pokiwałam głową w odpowiedzi. Zsunął ręce na mój
brzuch i biodra. Wiedział, że sprawia mi przyjemność. Jego lewa ręka skierowała
się między moje uda.
-Niall
Pisnęłam gdy przejechał palcami po mojej łechtaczce.
Obrócił mnie w swoją stronę i przyciągnął do siebie po czym wyszeptał.
-Pozwól
mi
Pocałował go zachłannie popychając jednocześnie do
tyłu, tak że jego plecy przywarły do ściany. Niall położył ręce na moje
pośladki i masował je co jakiś czas ściskając. Całowaliśmy się przez kilka
minut, aż w końcu oderwałam od niego usta.
-Proszę
Wendy
-Nie
-Czemu?
-Bo
potem nie ustoję na nogach w szpitalu. Innym razem
-Dokończymy
się chociaż myć?
-Tak
Złapałam za butelkę z żelem i wylałam trochę na
Niall’a. Jeździłam po jego ciele dłońmi rozprowadzając płyn. Gdy skończyłam z
górną częścią jego ciała zjechałam na jego tyłeczek. Uszczypnęłam go, a on się
uśmiechnął. Puściłam do niego oko i oplotłam jego penisa palcami. Masowałam go
przez chwilę, a Niall zamknął oczy i otworzył usta wydając z siebie jęk.
Podobał mi się ten widok. Nagi, mokry i jęczący
pod wpływem mojego dotyku Niall. Kucnęłam na kolana, a chłopak złapał
mnie za nadgarstki i pociągnął z powrotem w górę.
-Skoro
ja nie mogłem to ty też nie
-Ale
jesteś
-Kończmy
z tym prysznicem bo spóźnimy się do szpitala
-Pieprz
się doktorze Horan
-Nie
złość się księżniczko. Jak się bawimy to oboje. Nie chcę odjeżdżać solo
Skończyliśmy się myć. Naiall sięgnął po ręcznik i
obwinął mnie nim po czym wziął drugi i przewiązał go sobie w pasie.
-Masz
może czystą szczoteczkę do zębów?
-W
kubeczku jest moja
-Mam
użyć twojej szczoteczki?
-A
czemu nie?
-To
dziwne
-Setki
razy wymienialiśmy się śliniankami
Spojrzałam na niego.
-Jak
możesz porównywać nasze pocałunki do mycia zębów?
Niall sięgnął do szafki, wyciągnął z niej pełną
reklamówkę i położył na blacie obok zlewu.
-Kupiłem
Ci kilka damskich produktów
Zajrzałam do środka.
-Jest
w niej szczoteczka
-Dziękuję
Przeglądałam zawartość foliowej torebki. Były w niej
takie rzeczy jak: balsam do ciała, lakier do włosów, a nawet różowe maszynki do
golenia itd.
-Myślałam,
że jak powiedziałeś produkty damskie to miałeś na myśli tampony
-Chyba
nie są Ci teraz potrzebne
-Nie,
ale przydają się przez kilka dni w miesiącu
-Miałem
je kupić. Stałem już nawet przed półką w sklepie. Wyobrażasz to sobie. Cała
ściana z przeróżnymi rodzajami. Nie wiedziałem co zrobić więc nie kupiłem
żadnych
Zaśmiałam się. Faceci i ich przerażenie przed
tamponami.
-Na
razie nie są mi potrzebne
-Możesz
kupić je sama?
-Robie
to od dawna i zawsze mam je w torebce
-To
dobrze
-Doceniam
twój wysiłek
-Dzięki
Umyłam zęby, wysuszyłam włosy i ubrałam się.
Wyciągnęłam kosmetyki z torebki i zaczęłam się malować.
-Po
co się malujesz?
Zapytał Niall stojąc we framugach drzwi od łazienki.
On też był już ubrany.
-Bo
nie lubię swojego wyglądu bez makijażu
-Przecież
jesteś śliczna
-Wolę
być umalowana
-W
porządku
Podszedł do lusterka i stanął obok mnie. Zaczął
układać swoje włosy. Walczył z nimi z pięć minut.
-Mogą
być?
Poprawiłam je i
uśmiechnęłam się.
-Teraz
tak
-Co
byś zrobiła gdybym pozbył się blond włosów?
-Rzuciłabym
Cię
Spojrzał na mnie robiąc przerażoną minę.
-Żartuję.
Twoje blond włosy są urocze i wyglądasz w nich cholernie seksownie. Nie ścinaj
ich
***
#Niall
Minęły dwa tygodnie. Świetnie układało mi się z
Wendy. Byłem z nią niesamowicie szczęśliwy. Tego dnia mieliśmy razem z Wendy powiedzieć o nas Jenny i
przystroić dom na święta. W południe podjechałem po Harry’ego i pojechaliśmy do
mojej księżniczki. Gdy otworzyła nam drzwi zatkało mnie. W oknach i futrynach
porozwieszane były lampki. Balustrada schodów była opleciona łańcuchami. Na
środku stała wielka choinka – jeszcze nie ubrana. Wendy puściła świąteczne
piosenki tak głośno, że nie słyszałem własnych myśli.
-Hej,
wchodźcie. Mam nadzieje, że nam pomożecie
-Po
to przyszliśmy
-Mikołaj
tu narzygał? – zapytał Harry
-Daj
spokój. Są szczęśliwe
-Musicie
rozwiesić lampki na domu. Drabina i pudła z lampkami są w garażu. Trzeba też
rozstawić na trawniku bałwany i renifery. Są na strychu. My w tym czasie
ubierzemy choinkę i zrobimy świąteczne okienka
-Co
zrobicie?
-Popsikamy
okna sztucznym śniegiem i mrozem
-To
do roboty
-Pewnie.
Tylko rozwiesimy lampki, ustawimy ozdoby i na wiosnę wrócimy do domu –
powiedział Harry
Razem z Harry’m zniosłem ze strychu bałwany i
renifery. Rozstawiliśmy je na trawniku i podłączyliśmy do skrzynki obok garażu.
Gdy skończyliśmy zajęliśmy się rozwieszaniem lampek na domu. Wyjęliśmy drabinę
i pudła, w których były tysiące świecidełek. Wieszanie ich zajęło nam pięć
godzin. Moje palce kompletnie skostniały, a na dworze zapadł już zmrok.
Weszliśmy do domu. Dziewczyny przyozdobiły okna i ubrały choinkę. Efekt był
naprawdę niesamowity.
-Skończyliśmy
Do drzwi podeszła Wendy z jemiołom w jednej ręce, a
w drugiej miała krzesło.
-Możecie
ją zawiesić na suficie w tym miejscu?
Wskazała kiwnięciem głową do góry miejsce, o które
jej chodziło.
-Pewnie
Powiedział Harry biorąc od niej krzesło i jemiołę.
-Powieś
lampki kopciuszku, zawieś jemiołę kopciuszku
Mówił wchodząc na krzesło. Zawiesił jemiołę i
zeskoczył ze stołka. Stanął tuż przy Wendy.
-O
jemioła, powinnaś mnie pocałować
Jenny pojawiła się obok nas.
-Harry
ma racje. Powinnaś go pocałować
-Nie
zrobiłabym tego nawet w najśmielszych snach
-I
czar prysnął
Wiedziałem, że Harry chce sprowokować Wendy albo
mnie do ujawnienia się przed Jenny.
-Chodźcie
na gorącą herbatę i ciasteczka. Zaraz zrobimy kolację
– powiedziała Wendy
-Co
gotujecie?
-W
piekarniku jest lazania
-Super.
Kocham włoską kuchnię
#Wendy
Zjedliśmy kolacje. Jenny pomogła po niej sprzątnąć.
Wszyscy usiedli w salonie, a ja podałam grzany rum i szarlotkę na ciepło po
czym usiadłam obok Niall’a.
-Wyjdę
stąd 5 kg cięższa, ale to wszystko jest takie pyszne
-Wsuwaj.
Jak coś to przyniosę dokładkę, a odchudzać się będziesz po świętach
-Będą
musiała skoro święta spędzę u Ciebie
-Dużo osób przyjdzie? – zapytał Harry
-Nasza
czwórka. Zaprosiłam też George’a i Josh’a, ale nie wiem czy przyjdą
-Mamy
coś przynieść?
-Nie
trzeba
-Mów
śmiało, to żaden problem
-Weźcie
ze sobą dobry humor. To mi wystarczy
-Ok
-Jenny chcę Ci
coś powiedzieć
Złapałam Niall’a za rękę, a na jej twarzy pojawiło
się zdziwienie, które szybko zamieniła w uśmiech.
-Wy…
to prawda?
-Tak.
Ja i Niall jesteśmy razem
-Od
dawna?
-Miesiąc
-I
nic mi nie powiedziałaś?
-Musieliśmy
to sobie poukładać
-Cieszę
się razem z wami waszym szczęściem
Podeszła i przytuliła nas.
-A
mnie nie przytulisz? - spytał Harry
-Sam
się przytul. A ty o wszystkim wiedziałeś?
-Yep
-Zawsze
dowiaduje się ostatnia. Kiedy ci powiedzieli?
-Nie
powiedzieli. Przyłapałem ich w dyżurce
-Robiliście
to w szpitalu?
-Nie.
Tylko się całowaliśmy i akurat Harry wszedł
-Muszę
to przepić
Podniosła do góry kieliszek z rumem.
-Za
wasze szczęście
Wypiliśmy całą butelkę. Wieczór należał do naprawdę
udanych.
-Będziemy
się już zbierać – powiedział Niall
-Dziękuję
wam za pomoc. Pamiętajcie, że w Wigilię spotykamy się u mnie. Przyjdźcie rano.
Musimy wszystko ugotować, upiec i przygotować na wieczór. Weźcie ze sobą
garnitury. To ma być uroczysta kolacja, więc żadnych dziurawych spodni Harry
-Czemu
ja?
-Bo
ty masz skłonność do ich noszenia. Widzimy się jutro w szpitalu
-Do
zobaczenia
-Jutro
po dyżurze u mnie?
Szepnęłam Niall’owi do ucha gdy wychodzili. Kiwnął
głową i uśmiechnął się. Dałam mu całusa i razem z Harry’m wyszli. Poszłam do
kuchni, gdzie Jenny zmywała naczynia.
-Jaki
on jest? – zapytała
-Cudowny.
Zakochałam się w nim
-Zrobiliście
to już?
-Tak
-I
jak?
-Jest
niesamowity. Delikatny, ale doskonale wie co robi
-Wow.
Chyba mu na tobie zależy
-Napisał
o mnie trzy piosenki
-Jaki
słodziak. Zaraz sama się w nim zakocham
-Szepnął mi też, że mnie kocha
-O
jacie. Co mu odpowiedziałaś?
-Nic.
Myślał, że śpię
-Co
jest z tobą nie tak?
-Nie
wiem
-A
kochasz go?
-Tak
-Więc
czemu mu tego nie powiedziałaś?
-Bo
boję się, że wszystko się schrzani jak to zrobię
-Wreszcie
jesteś szczęśliwa. Nie pozwól, aby strach Ci to odebrał
-Masz
rację
-Zawsze
mam rację. Obiecaj mi, że będę pierwszą osobą, której opowiesz co Ci
odpowiedział
-A
komu innemu miałabym powiedzieć. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką
-Wendy
Caroline Carter – Horan. Brzmi nieźle
-Już
łączysz nasze nazwiska?
-Lubię
to robić
-Jesteś
pokręcona
-Nie
bardziej niż ty
-Chodź,
obejrzymy jakiś film
-Jaki?
-Kevin
sam w domu?
-To
mogę oglądać godzinami
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak tam Wasze wrażenia po rozdziale?
Czekam na Wasze opinie i bardzo Wam za nie dziękuję.
Bardzo mnie one motywują
Wasza @Mrs_Hazza94
ROZDZIAŁ NIESAMOWITY, GENIALNY CUDOWNYYY.
OdpowiedzUsuńNie wiem co mam pisać.
Bardzo mi się podobał.
Uwielbiam Niall'a i Wendy.
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział
_@dominika1993_
Ale ona ma bzika na punkcie świąt! Zabawny Harry ♥ Ciekawe co wydarzy się w wigilię, wydaję mi się, że szykujesz coś szczególnego :D Czekam na next i weny życzę kotku buziaki ;* @SillyDreamer_Me
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity ❤ Niall jest taki słodki awww ❤
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuń@foreveralonexx3
coraz bliżej święta, coraz bliżej święta, haha sorry to przez ten rozdział xD jak poszaleli w łazience omg, rozdział świetny i czekam na next! @niall_quad
OdpowiedzUsuńBardzo dobry rozdział. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam @AJDirectioners xx
Niesamowity, cudowny, genialny, idealny - w sumie mogłabym tak wymieniać godzinami :D z wytchnieniem czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńja zamiast zacząć się uczyć już od 14 minut to musiałąm to przeczytać. nawet nie zjadłam śniadania hahaha.
OdpowiedzUsuńmam do ciebie kilka uwag. mało istotnych, ale jakieś zawsze muszą być.
gdy piszesz dialogi to prosze cie, pisz uzupełnienia dialogowe. wiesz co mam na myśli czy nie za bardzo? np.
- Kocham cię skarbie - wyszeptał mi tuż przy uchu, a po chwili objął moją talię swoimi ramionami. Czułam jak nogi uginają się pode mną.
chyba z 2 razy musiałam dialog czytać dwa razy bo nie wiedziałam kto mówi do kogo. dlatego dobre są uzupełnienia dialogowe, które idealnie pokazują kto co mówi. także ten, mam nadzieje, że zaczniesz je dodać. oczywiście do niczego cię nie zmuszam.
to chyba koniec moich uwag i zastrzeżeń haha.
ogółem bardzo fajnie piszesz i sam pomysł na fabułę mi się podoba, bo nigdy czegoś takiego nie czytałam. chociaż, nie które wątki w treści są przewidywalne, ale taki urok tego, że dużo naczytałam się fanficków i noXD ale to tylko chyba ja tak mam haha.
nie przejmuj się tym i pisz dalej tak ja piszesz.
ogólnie to się wciągnełam i czekam na jakąś akcję.
wiesz może z geo coś uhum uhum, mam nadzieje wiesz co mam na myśli XD
także ten, czekam cierpliwie na 12 i mam nadzieje, że dodasz ją szybko.
btw lepiej mnie poinformuj, że dodałaś bo ja mogę zapomnieć o tym ficku kompletnieXD
@sickofclffrd
+ wyłącz weryfikacje obrazkową, buzi:*
Usuńja mam pytanie skad ty bierzesz ta inspiracje do pisania przeczytalam wszystkie rozdziały no i brak mi słow poprostu zajebiste czekam na kolejne rozdzialy :D ale rozwaliło mnie w jaki sposob opisalas Harrego :D
OdpowiedzUsuńff na prawdę przypadł mi do gustu + 10 pkt. za to że są lekarzami ( ach te zboczenia biol-chem ). Już nie mogę się doczekać na następny rozdział. Mam nadzieję, że na mojego też wpadniesz :)
OdpowiedzUsuń@hazza_9_
Obiecałam, że przybędę z komentarzem dzisiaj, więc słowa dotrzymuję.
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie przeczytałam wczoraj i powiem ci, że masz naprawdę ciekawy styl pisania. Czyta się go lekko, szybko i chciałoby się siegać za nowy rozdział :)
Jednak przechodząc do odcinka... Podobało mi się. Masz ogromnego plusa za to, że bohaterowie są lekarzami.
Tak się zastanawiam, co takiego wydarzyło się w życiu Nialla, że po pierwsze przestał pić, a po drugie już nie skacze. Przecież to musiało być coś ważnego, skoro definitywnie z tym skończył. No i to początkowe traktowanie naszej głównej bohaterki. Niby go rozumiałam, ale do końca nie kupowałam jego nastawienia. To tak jakby za wszelką cenę chciał skupić się na pracy i zdobywając poszczególne szeble, nawet i po trupach. Tak poczułam, ale oczywiście mogę się mylić :)
Ogromnie urzekł mnie ten pomysł z tym skokiem. To było takie słodkie, że normalnie się rozczuliłam. Było widać bardzo dokładnie, że Horan zaczyna coś do NIEJ czuć. I nie jest to na pewno zwykła przyjaźń. Tak swoją drogą to chciałabyś zobaczyć moją minę, kiedy czytałam ten fragment :D
Nie kupuję tej wymówki z laskami Harry'ego. Jest to dla mnie naciągane. Wyszła z tego wielka drama, a skończyło się wcześniej, niż się zaczęło. Jestem zawiedziona :(
Bardzo jestem ciekawa czy nasza główna bohaterka zdecyduje się powiedzieć te dwa magiczne słowa Horanowi. A kiedy on usłyszy coś takiego od niej - odpowie to samo czy raczej zwieje. Mam za dużo dylematów po tym rozdziale :D
Błędy:
1. W którymś odcinku dałaś, żeby zawołać chirurga i w nawiasie dokończyłaś o jakiego dokładnie chodziło. Lepiej, by wyglądało gdybyś dała to wszystko w formie opisu.
2. Kropki. Zapominasz dawać na końcu wypowiedzi kropek. Zwracaj na to uwagę.
3. Staraj się pisać, przy wypowiedziasz np. powiedział, wypowiedział, odpowiedział, wykrzyknął. Dialog stanie się bardziej pełny.
4. (sugerowanie) Może spróbuj dawać opisy. Kiedy będziesz pisała opisy - uczuć, wygląd pomieszczenia, pogody etc. to cały tekst stanie się pełniejszy. No i tym samym wydłużysz swoje odcinki. Jednak jest to tylko propozycja i nic na siłę.
Reasumując to historia mi się podoba. Jestem nią zachwycona :)
Nie musisz mnie powiadamiać o nowościach na tt, bo mam cię w obserwowanych na blogspocie :D
Życzę weny, pomysłów i miłego wieczoru.
p.s. Jeśli dojdziesz do końca mojego komentarza to miło będzie, jeśli napiszesz na tt, co o nim sądzisz.
Ten rozdział jak wszystkiej inne jest taki jvhfsrdefgidi<33
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na nexta :-D
@crazymofooss69
To najlepsze ff jakie w życiu czytalam!!! *.*
OdpowiedzUsuń