Witaj!

piątek, 7 listopada 2014

Rozdział 12

Rozdział 12


„Rodziców się nie wybiera”


#Wendy

Po dyżurze wróciłam do domu razem z Niall’em. Zdjęliśmy kurtki i buty po czym Niall do mnie podszedł i przyciągnął do siebie łapiąc w talii.

-Mam na Ciebie straszną ochotę księżniczko

Na jego twarzy pojawił się łobuzerski uśmieszek. Wplotłam palce w jego włosy i pociągnęłam go za nie, żeby przybliżyć jego twarz do mojej. Pocałowałam go jednocześnie szczypiąc w tyłeczek.

-Idziemy na górę?

Zapytałam, ale nie czekałam na odpowiedź. Złapałam go za rękę i pociągnęłam za sobą na górę. Na schodach Niall ściągnął ze mnie marynarkę, a ja złapałam za dół jego koszulki i pociągnęłam ją do góry. Rzuciłam ją na balustradę.

-Ostatni w sypialni robi śniadanie

Krzyknęłam i szybko zaczęłam wbiegać dalej po schodach. Gdy byłam już prawie na ich szczycie zawadziłam o jeden za stopni i upadłam na podłogę jak długa.

-Nic Ci nie jest? – zapytał Niall i pomógł mi wstać
-Nie
-Nieźle gruchnęłaś
-Ale dalej mogę być pierwsza

Pobiegłam do sypialni tym razem nie upadając. Wskoczyłam na łóżko i stanęłam na nim.

-Frajer

Krzyknęłam, gdy Niall pojawił się w pokoju.

-Zaraz ten frajer Cię przeleci

Odpiął guzik od spodni, rozsunął rozporek i je ściągnął. Rzucił je na fotel przy oknie po czym do mnie podszedł. Zdjął ze mnie bluzkę i wpił swoje wargi w moje. Położyłam dłonie na jego szyi rozkoszując się pocałunkiem. Niall skierował ręce do zapięcia moich spodni. Poczułam jak je rozpina. Pociągnął je w dół odrywając ode mnie usta. Wyswobodziłam z nich stopy, a spodnie wylądowały na podłodze. Zarzuciłam prawą nogę na jego biodro Niall’a, a on się do mnie przysunął. Gdy nasze krocza się zetknęły wyczułam twardą erekcję chłopaka. Cicho jęknął. Skrzyżował swoje ręce pod moimi pośladkami i położył mnie na łóżku. Pochylił się nade mną, a jego ręce i nogi były teraz po obu stronach mojego ciała. Zbliżył swoje usta do mojego ucha i wyszeptał:

-Wiesz, że frajerzy lubią, gdy dziewczyny wykrzykują ich imię

Zaczął składać pocałunki na mojej szyi i ramieniu. Przejechałam palcami po jego plecach, aż dotarłam do jego bokserek. Wsunęłam za nie palce i zsunęłam je z jego tyłeczka. Niall wyprostował się opierając na łokciach, a ja pociągnęłam bokserki stopami w dół. Wyswobodził z nich swoje kostki i wsunął ręce pod moje plecy. Gdy składał pocałunki na moim obojczyku kilka rzeczy wydarzyło się jednocześnie: drzwi się otworzyły, Niall przylgnął do mnie całym swoim ciałem chcąc mnie osłonić i obydwoje spojrzeliśmy w stronę drzwi.

-Wesołych Świąt…Ups. To ja może przyjdę później

Drzwi się zamknęły i zostaliśmy sami. Czułam jak moje policzki się czerwienią. Spojrzałam na Niall’a, który się we mnie wpatrywał.

-Możesz mi powiedzieć kto to kurwa był?
-Mój tata

Niall przetoczył się ze mnie i położył obok.

-Musimy zacząć zamykać drzwi – oznajmił.
-Zdecydowanie. Jak ja mu się teraz pokaże? Co on tu w ogóle robi? To jakiś koszmar. Dlaczego tu przyjechał? Mógł chociaż zadzwonić i mi powiedzieć, że przyjadą
-Jak zejdziemy na dół to się wszystkiego dowiesz. Uspokój się już. Złość piękności szkodzi
-Nie chcę tam schodzić
-Chyba nie masz innego wyjścia

Podniosłam się z łóżka i wciągnęłam na siebie spodnie.

-Jak myślisz, twój tata mnie polubi?
-Po tym jak widział twój tyłek to marne szanse
-Mam ładny tyłek
-Wstawaj dupiasty i zakładaj spodnie
-Dupiasty to moja nowa ksywa?
-Czemu nie – zaśmiałam się

Niall wstał i założył bokserki.

-O czym mam z nim rozmawiać? – zapytał.
-Unikaj tematów z serii: to ja sypiam z pańską córką i powinno być dobrze

Pokiwał głową na boki i uśmiechnął się.

-Widziałaś moją koszulkę?
-Powinna być gdzieś na schodach
-Super. Zejdę tam i powiem: „Dobry wieczór. Jestem półnagim chłopakiem Pana córki, którego tyłek widział Pan na górze” po czym uścisnę mu dłoń i się uśmiechnę
-Założysz ją jak będziemy schodzić

Zeszliśmy na dół. Gdy Niall wciągał na siebie koszulkę moja mama wybałuszyła na nas oczy z niezbyt zadowoloną miną. Rodzice siedzieli w salonie, a przed drzwiami postawione były walizki. Podeszłam do nich i przywitałam się.

-A kim jest ten młodzieniec? – zapytał tata patrząc na Niall’a
-To Niall

Wymienili uściski dłoni.

-Miło mi państwa poznać
-Nam Ciebie również – tata się uśmiechnął, ale mama tylko wpatrywała się w naszą dwójkę.
-Jesteście parą? – ciągnął dalej tata.
-Tak
-W takim razie witamy w rodzinie Niall
-Dziękuję
-Co wy tu robicie?
-Pracujesz w drugi dzień Świąt więc to my do Ciebie przyjechaliśmy. Stęskniłem się już za moją córeczką
-Mogliście zadzwonić
-Chciałem Ci zrobić niespodziankę
-Udało Ci się. Może zrobię kolacje? – zaproponowałam
-Nie trzeba. Jedliśmy w restauracji. Lot nas bardzo zmęczył i jeśli pozwolicie to chcielibyśmy iść spać
-Jak chcecie – powiedziałam
-Dobranoc dzieciaki
-Dobranoc – odpowiedzieliśmy z Niall’em

Rodzice poszli na górę, a my zostaliśmy sami. Niall złapał mnie za ręce i przyciągnął do siebie.

-Chyba już pójdę
-Możesz zostać. Nie przejmuj się rodzicami
-Wydają się być w porządku, ale twojemu tacie  wystarczy już chyba wrażeń na dziś
-Przyjdziesz rano?
-Jesteś pewna? Twoja mama chyba mnie nie lubi
-Polubi Cię. Chcę spędzić święta razem z tobą
-W takim razie przyjdę
-Będę na Ciebie czekała

***

Następnego dnia Jenny, Niall i Harry pojawili się w moim domu. George i Josh nie przyjechali, bo wybrali się do własnych rodzin. Dostałam od niech smsy z przeprosinami i życzeniami świątecznymi. Cały dzień piekliśmy i gotowaliśmy, aż wreszcie wszystko było gotowe. Wieczorem przebraliśmy się w eleganckie stroje. Niall włożył czarny garnitur i białą koszule. Na jego widok opadła mi kopara, bo wyglądał po prostu obłędnie.




Jak co roku mama pogasiła wszystkie światła i pozapalała świece i lampki choinkowe by stworzyć nastrój. Gdy na niebie pojawiła się pierwsza gwiazdka tata odczytał fragment Pisma Świętego. Gdy skończył połamaliśmy się opłatkiem i złożyliśmy sobie życzenia po czym zasiedliśmy do kolacji.

***

Po kolacji wstaliśmy od stołu i posprzątaliśmy. Rodzice poszli na górę, a ja zwróciłam się do przyjaciół.

-Naszykowałam Wam sypialnie więc możecie zostać na noc
-Ja z chęcią – oznajmiła Jenny.
-Ja też zostaje – powiedział Harry.
-Niestety mam złą wiadomość Niall – chłopak spojrzał na mnie z zaciekawieniem – Oni zajęli już wolne sypialnie więc musisz spać ze mną
-Mnie to wcale nie przeszkadza – na jego twarzy pojawiła się uśmiech.
-Mnie też nie, ale idziemy spać, bo jestem wykończona, a mój tata dostałby zawału gdyby znowu nas przyłapał

Gdy tylko położyłam się w łóżku od razu zasnęłam. Byłam wykończona całodziennym gotowaniem.

Kiedy obudziłam się rano zauważyłam, że Niall’a nie ma w pokoju. Czyżby się wystraszył i uciekł do domu? Ubrałam się, umalowałam i zbiegłam na dół. Ku mojemu zdziwieniu Niall jadł śniadanie z moimi rodzicami. Jenny i Harry widocznie jeszcze spali. Gdy podeszłam do stołu wszyscy na mnie popatrzyli.

-Dzień dobry – powiedziałam siadając obok Niall’a.

Dałam mu całusa, a potem popatrzyłam na rodziców. Mama nie wyglądała na zadowoloną. Miałam wrażenie, że jest na mnie zła.

-Mam nadzieję, że nie zamęczaliście go pytaniami – powiedziałam do rodziców
-Twoi rodzice są bardzo mili
-Nie podlizuj się im – zaśmiałam się

Cały dzień przesiedzieliśmy przy stole rozmawiając i jedząc. Czułam, że przytyłam z dziesięć kilo po tylu pysznych rzeczach, ale nie mogłam odmówić sobie spróbowania wszystkiego.


#Niall

Gdy skończyliśmy kolacje tata Wendy zaczął wypytywać nas o to czy wybraliśmy specjalizację.

-Jenny? – zapytał
-Chirurgia ogólna lub dziecięca
-Musisz być twarda jeśli chcesz leczyć dzieci. Harry?
-Plastyka
-To wymaga sprawnych rąk
-Niech mi Pan uwierzy, są niesamowicie sprawne. Potrafię nimi…

Walnąłem go łokciem w żebra, żeby się przymknął.

-Niall?
-Chirurgia urazowa
-Pewność siebie, umiejętność szybkiego podejmowania decyzji. Zawsze to podziwiałem. A ty Wendy, wybrałaś już?
-Kardio – torakochirurgie
-Myślisz, że dasz radę?
-Tak, poradzę sobie tato

Mama Wendy wstała od stołu i poszła do kuchni, która znajdowała się naprzeciwko jadalni. Wendy podniosła się z krzesła.

-Zaraz wracam

Powiedziała i skierowała się do kuchni za mamą. Siedzieliśmy przez jakiś czas w ciszy, gdy dobiegły do nas ich krzyki.

-Myślałam, że jesteś bardziej odpowiedzialna i rozsądna – krzyczała mama Wendy
-O co Ci chodzi mamo?
-Wyprowadzam się, a ty przyprowadzasz do domu jakiś gachów jak jakaś pierwsza lepsza dziwka
-Niall nie jest gachem, a ja nie jestem dziwką. Jest moim chłopakiem i wiele dla mnie znaczy
-Jesteś za młoda i za głupia na prawdziwy związek
-Jak możesz tak o mnie mówić?! Jestem twoją córką
-Zawsze robisz to co Ci się podoba i nie myślisz o konsekwencjach. Wiedziałam, że dziecko to same problemy. Widać nie myliłam się. Nie powinnam decydować się na drugie dziecko

Wendy wybiegła z kuchni i skierowała się w stronę drzwi, które za sobą zatrzasnęła. Natychmiast podniosłem się od stołu i ruszyłem w jej stronę. Drogę zastawił mi jej tata.

-Poczekaj Niall. Najpierw ja z nią porozmawiam

Poszedł do Wendy, a ja zostałem w środku choć wcale mi się to nie podobało. Chciałem ją pocieszyć, wesprzeć i przytulić. Pokazać jej jak mocno ją kocham i że może na mnie liczyć. Jenny i Harry wstali od stołu, gdy z kuchni wyszła mama Wendy.

-Naprawdę?! Musiała Pani?! – krzyknęła Jenny
-To sprawy rodzinne i wasza trójka nie powinna się wtrącać
-Wendy jest naszą przyjaciółką i nie będziemy stali z boku i przyglądali się jak ją Pani obraża. Jest Pani okrutną osobą

Pani Carter na nas popatrzyła po czym ruszyła na górę. Podszedłem do okna obok drzwi. Wendy stała na ganku razem z tatą. Była odwrócona tyłem do okna i opierała się o balustradę. Drżała z zimna. Ściągnąłem z wieszaka jej kurtkę i wyszedłem przed dom. Tata Wendy się odwrócił i spojrzał na mnie.

-Zostawię Was samych

Poklepał ją po ramieniu i wrócił do środka, a ja powoli do niej podszedłem. Zarzuciłem na jej plecy i ramiona kurtkę. Oplotłem jej talię rękoma i przytuliłem ją. Gdy ją otuliłem przestała się trząść.

-Wendy skarbie

Stała w milczeniu i wpatrywała się przed siebie. Po jakiejś minucie odwróciła się twarzą do mnie i położyła głowę na mojej klatce piersiowej. Zaczęła płakać. Poczułem jak moja koszula robi się mokra od jej łez.

-Już dobrze kochanie. Jestem przy tobie

Przytuliłem ja do siebie jeszcze mocniej. Chciałem wziąć jej cały ból na siebie, chciałem by przestała płakać. Jej cierpienie sprawiało, że i ja czułem ból, który rozdzierał mi serce na miliony kawałków.

-Wszystko będzie dobrze. Obiecuję Ci

Powoli się uspokoiła i spojrzała na mnie.

-Ubrudziłam Ci tuszem koszulę
-To nic takiego – powiedziałem głaskając ją po głowie
-Przepraszam za to co o tobie powiedziała
-Nie przepraszaj. To wyłącznie jej wina nie twoja
-Nigdy nie traktowała mnie tak jak Nikki. Byłam tą gorszą. Małą odrzuconą przez matkę dziewczynką, którą zajmowała się niania, bo matka nie chciała drugiej córki. Tylko tata, babcia i niania się mną zajmowali. Przyjechała ze mną do Londynu tylko dlatego, że tata jej kazał. Pewnie poczuła ulgę jak kazałem jej wracać do Chicago. Wiedziałam, że jej zawadzam, ale nigdy nie sądziłam, że powie to co dziś, że mnie nie chciała.

Głos się jej załamał. Tak bardzo współczułem jej tego jak była traktowana przez matkę.

-Ja Cię chcę – powiedziałem – Jesteś najlepszą rzecz jaka mi się w życiu przytrafiła. Jeśli twoja mama tego nie rozumie to chrzanić ją. Dasz sobie radę bez niej. Razem sobie poradzimy. Zaopiekuję się tobą i będę szczęśliwy mogąc to robić. Jesteś całym moim światem i zrobiłbym dla Ciebie wszystko
-Wiesz, że jesteś moim bohaterem – zapytała kładąc dłoń na moim policzku
-Teraz już tak. A ty jesteś moją księżniczką
-Gdzie byłeś całe moje życie?
-Czekałem na Ciebie
-To trwało zbyt długo
-O wiele za długo – pochyliłem się i pocałowałem ją
-Niall
-Tak?
-Zostaniesz dziś ze mną?
-Nie zostawię Cię samej. Strasznie zmarzłaś. Wracamy do środka?




Wendy pokiwała głową i ruszyła do drzwi. Wszedłem do środka tuż za nią. Gdy zamknąłem drzwi Jenny podbiegła do Wendy i mocni ją przytuliła.

-Dobrze się czujesz?
-Jakoś się trzymam
-Pamiętaj, że my Cię kochamy i zrobimy dla Ciebie wszystko
-Dzięki. Pójdę do swojego pokoju. Chcę odpocząć
-Jeśli będziesz czegoś potrzebowała to nas zawołaj
-Okey

Poszedłem razem z Wendy do jej pokoju. Na górze natknęliśmy się na jej mamę. Wendy przeszła obok niej obojętnie po czym odwróciła się. Złapałem ją za rękę, żeby niczego nie zrobiła.

-Gdy jutro wrócę do domu po dyżurze ma Cię tu nie być


Krzyknęła, odwróciła się na pięcie i pociągnęła mnie za sobą do pokoju.

-----------------------------------------------------------------------------------

Ogłoszenia parafialne:
1.Postanowiłam stworzyć hashtag do mojego ff, który jest następujący #GhostPL
Kilka osób komentuje rozdział na tt i byłoby mi miło gdybyście go używali, ale nic na siłę.
2.Jeżeli chcecie to w przyszłym tygodniu wstawię dwa rozdziały: w środę oraz w piątek lub sobotę. Napiszcie tylko w komentarzach czy chcecie, żeby pojawiły się dwa rozdziały czy nie.

Jak zawsze dziękuję Wam za pozostawione opinie i życzę Wam miłego weekendu
Kocham Was<3 Buziaki :* @Mrs_Hazza94

19 komentarzy:

  1. Taaak!!!!!! blagam 2!!!! Kocham to ff <3 zycze weny :3 czekam na next *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak bardzo bardzo chcę ;D ja żyje tym ff wiec czekam na next ;p wspaniały ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jej matka to suka, tyle mam do powiedzenia bo ff jest cudny :) @niallakamylover

    OdpowiedzUsuń
  4. 2 rozdziały mile widziane :) biedna wendy troche wiem jak to jest kiedy rodzice faworyzuja rodzeństwo :( chyba bym sie spalila ze wstydu na miejscu wendy i nialla gdyby mnie ktos tak przylapal xd świetne ff, czekam na next xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Dwa rozdziały.
    Pięknie Ci to wychodzi.
    @happily_20

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział!!!!!
    Co to za pytanie, oczywiście, że chcę dwa bo są boskie!
    Czekam z niecierpliwoscią :)
    _@dominika1993_

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny ! Niall taki awwww <3
    + nie mam nic przeciwko 2 rozdziałom :D
    @foreveralonexx3

    OdpowiedzUsuń
  8. gyefyew boskie! szybko następny rozdział :((( ♥ @61898_liam

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak daj 2 plis 2 <3

    OdpowiedzUsuń
  10. jezu ale z tej baby jest suka, ja pierdole... I oczywiście chcemy dwa rozdziały!! czekam na next @niall_quad

    OdpowiedzUsuń
  11. szmata z tej jej matki. no ludzie halo, jak sie nie traktuje dziecka. SWOJEGO

    tak chcemy 2 rozdziały!!!!

    @sickofclffrd

    OdpowiedzUsuń
  12. Biedna Wendy :c A co do rozdziałów to TAAK! Koniecznie wstaw ♥ Czekam na next i weny życzę kotku ;* @SillyDreamer_Me

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo dobry rozdział. Czekam na następny. Proszę o wstawienie 2 następnych. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oczywiście jestem jak najbardziej za żeby były 2 rozdziały :-----DDDDDD
    czekam ......
    ♥♥♥♥kocham to ff
    @crazymofooss69

    OdpowiedzUsuń
  15. Odcinek przeczytałam w momencie publikacji, ale nie wiedziałam, co napisać, żeby było logiczne. Niestety w tym momencie też tego nie wiem.
    Jednak wracając do rozdziału... To uwielbiam twoje rozdziały. Są długie i zawierają wiele emocji, które mogą zachwycić nie jednego Czytelnika.
    Próbuję, próbuję i nadal nie mogę zrozumieć zachowania matki Wendy. Jej zachowanie jest egoistyczne i pozbawione jakichkolwiek emocji. Przecież w taki sposób nie zachowuje się rodzic.
    Mogłabym spróbować tłumaczyć jej zdenerwowanie, kiedy zastała córkę w dwuznacznej sytuacji z zupełnie obcym facetem. Rozumiem, że mogła być w szoku. Tak swoją drogą to chciałabym zobaczyć minę JEJ matki :D (wiem, wiem wredna ze mnie osoba xD).
    Końcówka bardzo ładnie pokazuje, że ma wspaniałego faceta, jak i przyjaciół. Nie dziwię się, że podjęła decyzje o wyjeżdzie rodziców. Jakby nie patrzeć to musiało być jej trudno, bo w gruncie rzeczy ojciec był zdecydowanie po jej stronie.
    Nie dają mi spokoju, że nigdy by się nie zdecydowała na drugie dziecko. Dlaczego tak powiedziała? Chyba mi umknął z mojej pamięci wątek z tym wszystkim. Mogłabyś mi to wytłumaczyć?
    Oczywiście, że jestem ZA, żebyś dawała dwa razy w tygodniu odcinek :)
    Miłego wieczoru, kochana.

    OdpowiedzUsuń
  16. jezu mozesz juz nawet je teraz wstawic nie wytrzymam do wtorku a co dopiero do piatku/soboty :D czekaaammmm ♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Biedna Wendy :'( Dobrze że Niall się tak o nią troszczy...
    Czekam z niecierpliwością na następny @_agata_w

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawe czekam na ciąg dalszy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czekam na następne rozdziały.Też chciałabym spotkać takiego chłopaka

    OdpowiedzUsuń