Witaj!

piątek, 16 stycznia 2015

Rozdział 25

Rozdział 25

„Wzajemne wsparcie”



#Wendy

Obudziłam się rano z ogromnym bólem głowy. Strasznie chciało mi się pić. Odwróciłam się na bok i zobaczyłam śpiącego obok mnie Lou, który miał ma sobie tylko bokserki. Próbowałam sobie przypomnieć co robiliśmy wczoraj, ale nie mogłam. Ostatnią rzeczą którą pamiętałam były nasze dzikie tańce. Czybyśmy zrobili coś o czym nie pamiętałam? Zajrzałam pod kołdrę i zobaczyłam, że ja też mam na sobie tylko bieliznę. Sięgnęłam pod łóżko po butelkę wody i wypiłam prawie całą. Wstałam z łóżka po czym zaczęłam szukać w szafie czegoś do ubrania. Gdy grzebałam na półce w poszukiwaniu swojej ulubionej koszulki usłyszałam głos Louis’a.

-Już wiem czemu Niall tak szybko z tobą zamieszkał. Takie widoki z samego rana

Szybko sięgnęłam po byle jaką koszulkę i się zasłoniłam.

-Wczoraj się nie wstydziłaś
-Byłam pijana
-I to nieźle
-Lou czy my wczoraj…
-Czy się bzykaliśmy?

Pokiwałam głową.

-Nie, ale chciałaś to zrobić
-Co?!
-Żartuję. Do niczego nie doszło
-To nie było śmieszne. Urwał mi się wczoraj film. Ostatnie co pamiętam to nasze tańce
-Gdy skończyliśmy tańczyć chciałaś zagrać w rozbieraną butelkę
-Rozebrałam się?
-Nie. Ustaliliśmy, że gramy dotąd, aż zostaniemy w samej bieliźnie
-Pogrążyłam się wczoraj



-Troszeczkę
-Możesz się ubrać? – spytałam Lou – Rozpraszasz mnie trochę
-Jak oddasz mi ubranie
-Nie mam go
-Schowałaś je wczoraj, gdy poszedłem do łazienki
-W takim razie go poszukajmy

Louis podniósł się z łóżka.

-Zamówię pizzę – powiedziałam i zadzwoniłam do swojej ulubionej pizzerii.

Byłam strasznie głodna, a jedyne co było w mojej lodówce to światło. Zeszliśmy na dół i zaczęliśmy szukać ubrań Lou. Nie miałam pojęcia gdzie je schowałam. Przeszukaliśmy cały salon i niczego nie znaleźliśmy.

-Spróbuj sobie przypomnieć – powiedział Lou.
-Nic z wczoraj nie pamiętam
Ktoś zadzwonił do drzwi.

-Pizza – krzyknęłam i pobiegłam otworzyć drzwi.

Gdy je otworzyłam zobaczyłam nie dostawcę pizzy, a Jenny obładowaną zakupami.
Weszła do środka i zrobiła zdziwioną minę, gdy zobaczyła Lou w samych bokserkach.

-Co do diabła? – spytała.

Poszła do kuchni i zaczęła rozpakowywać zakupy, które dla mnie zrobiła. Usiadłam przy blacie w kuchni razem z Lou.

-Co nam kupiłaś? – zapytał Louis.
-Wam?! O czymś nie wiem? Jeszcze wczoraj byłaś wrakiem człowieka. Byłaś zdołowana, więc postanowiłaś połączyć gonady z Louios’em?
-Nie spaliśmy ze sobą
-Więc czemu biegasz po domu w samych bokserkach? – spytała Jenny Louis’a.
-Bo wczoraj się nawaliliśmy i graliśmy w butelkę. Wyprzedzając twoje następne pytanie, nie pozbyliśmy się majtek


#Jenny

Po domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi i Wendy poszła je otworzyć. Gdy tylko opuściła kuchnie zwróciłam się do Louisa:

-Nie wiem czy wiesz, ale Wendy dopiero co rozstała się z Niall’em. Jest wrakiem człowieka. Nie próbuj jej wykorzystać, ani zaciągnąć do łóżka, bo będziesz miał ze mną do czynienia. Jeśli ją skrzywdzisz to pozbawię Cię tego co czyni Cię facetem.

Wzięłam nóż i uderzyłam nim w marchewkę, by zwizualizować mu to co zrobię.

-Nie mam zamiaru jej wykorzystać. Lubię ją. Wiem, że dopiero co rozstała się z Niall’em. Nie postrzegam jej jako swoją przyszłą dziewczynę, ale jako przyjaciółkę. Kumpluje się z Niall’em i nie zrobiłbym mu takiego świństwa.
-W takim razie się rozumiemy
-Jak najbardziej

Wendy wróciła z pizzą.


#Wendy

Zjedliśmy we trójkę pizzę. Jenny zaczęła sprzątać w kuchni. Gdy chowała naczynia do jednej z szafek znalazła ubrania zwinięte w kulkę. Rozwinęła je i powiedziała do Lou:

-To chyba twoje

Podała mu je i chłopak się ubrał.

***

Wieczorem zostałam sama w domu. Moi przyjaciele wrócili do swoich domów. Leżałam w łóżku i oglądałam serial zajadając się ciastkami. Nagle do głowy przyszedł mi genialny pomysł. Podniosłam się z łóżka i podeszłam do biurka, na którym leżał mój laptop. Otworzyłam Word’a i napisałam ogłoszenie. Zrobiłam duży nagłówek „Poszukiwani współlokatorzy”, podałam swój numer telefonu oraz zamieściłam zdjęcie domu i je wydrukowałam. Nie lubiłam mieszkać sama, więc pomysł ze współlokatorami uznałam za wspaniały. Gdy sięgnęłam na górną półkę po koszulkę na ogłoszenie, na biurko spadł mały papierowy prostokącik. Wzięłam go do ręki. Okazało się, że jest to wizytówka detektywa Malika. Przypomniało mi się , że kazał mi dzwonić gdybym czegoś potrzebowała. Wzięłam telefon i wpisałam numer z wizytówki po czym do niego zadzwoniłam.

-Detektyw Malik, słucham
-Cześć. Tu Wendy Carter. Pamiętasz mnie może?
-Jasne, że tak
-Mam pewną prośbę. Mógłbyś coś dla mnie sprawdzić?
-O co chodzi?
-Chciałabym zobaczyć akta pewnego wypadku z Chicago
-Wiesz, że prosisz o dużo? Nie mam jurysdykcji
-Wiem
-Mam jednak znajomego w Chicago. Zadzwonię i czegoś się dowiem
-Będę wdzięczna
-W zamian liczę na kolację
-Zgoda
-Podaj jakieś szczegóły
Podałam mu datę i miejsce wypadku
-Wiec kiedy kolacja?
-Zadzwoń jak czegoś się dowiesz i wtedy się umówimy
-W takim razie do zobaczenia
-Cześć

Rozłączyłam się i odłożyłam telefon na biurko. Nie miałam ochoty na kolację z Malikiem, ale musiałam zdobyć informacje na temat wypadku a raport policyjny będzie dokładny.


***


Przykleiłam kartkę ze swoim ogłoszeniem na tablicę korkową obok recepcji w szpitalu. Na moje nieszczęście zauważył to dr Parker.

-Carter to jest tablica do ogłoszeń szefa. Nie dla twoich pierdół . Zabierz to stąd

Zdjęłam kartkę i zapytałam:

-Mogę powiesić je w naszej szatni?
-Wasza szatnia i wasza sprawa co tam wieszacie
-Dziękuję

Poszłam do szatni i przykleiłam kartkę. Miałam nadzieję, że ktoś zwróci na nie uwagę i zadzwoni do mnie. Wzięłam się do pracy. Tego dnia zajmowałam pacjentami chirurgii ogólnej. Razem z dr Barnett’em zoperowałam pacjentowi przepuklinę. Podczas przerwy poszłam do szatni. Zastałam w niej Louis’a. Siedział na podłodze opierając plecy o szafki. Wyglądał na przygnębionego. Usiadłam naprzeciwko niego i zapytałam:

-Stało się coś?
-Tak
-Pacjent Ci umarł?
-Nie chodzi o pracę
-Więc o co?
-To sprawa prywatna
-Nie przestanę drążyć puki mi nie powiesz
-No więc zostałem wyrzucony z domu, który wynajmowałem i nie mam kasy, by znaleźć coś nowego. Jestem bezdomny



-Czemu nic mi wczoraj nie powiedziałeś?
-To stało się wieczorem. Przenocowałem tutaj w szpitalu

Wstała i podeszłam do tablicy ogłoszeń. Oderwałam z niej swoje i wróciłam do Lou.

-Jest twoje
-Wendy nie mam na razie kasy. Nie wynajmę od Ciebie pokoju
-Nie musisz płacić. Przyjaciele powinni sobie pomagać. Możesz u mnie zamieszkać
-Naprawdę?
-Tak. Po dyżurze na mnie zaczekaj. Razem pojedziemy do domu
-Dziękuję
-Nie ma za co

Podniosłam się z podłogi i przytuliłam go.

-Uratowałaś mi tyłek Wendy
-Po to ma się przyjaciół. Będzie nam się fajnie razem mieszkało
-Na pewno
-Będzie super. Zawsze możesz na mnie liczyć
-Ty na mnie też
-Muszę iść przygotować pacjenta, bo za pół godziny asystuje przy przeszczepie wątroby
-Powodzenia
-Nie dziękuję

Wróciłam do pracy. Cieszyłam się, że moim nowym współlokatorem będzie Louis. Dogadywałam się z nim i przyjaźniliśmy się, więc byłam z tego powodu szczęśliwa.
Przewiozłam swojego pacjenta na blok operacyjny i poszłam umyć się do zabiegu. Przy umywalce stał Niall i czyścił ręce. Stanęłam obok niego i zaczęłam się myć. Nie miałam zielonego pojęcia co on tu robi. Przełknęłam ślinę, ale tym razem nie chciało mi się płakać. Wylałam już chyba wszystkie swoje łzy.

-Ty też asystujesz? – zapytałam
-Tak. Wiem, że nie chcesz ze mną przebywać Wendy
-Pracujemy razem. Tylko tyle nas łączy
-Czemu?
-Czemu co? – zapytałam, bo nie wiedziałam o co mu chodzi.
-Czemu nie doniosłaś na mnie na policję?
-A chciałbyś tego?
-Nie
-Jesteś lekarzem i ratujesz ludzi, a za kratkami byś się tylko marnował
-Myślę, że to nie jest jedyny powód
-W takim razie się mylisz
-Czyżby? Znam Cię Wendy i wiem, że gdzieś w środku wciąż mnie kochasz
-Jedyne co do Ciebie czuję to nienawiść
-Nie zachowuj się tak jakby Ci nie zależało
-Bo nie zależy
-Kłamiesz. Wiem kiedy to robisz
-Skoro tak dobrze mnie znasz to pozwól mi odejść i zapomnieć
-Chcesz zapomnieć o tym wszystkim co razem przeszliśmy? – spytał Niall wpatrując się we mnie swoimi błękitnymi oczami.
-Muszę, bo nie jestem w stanie sobie z tym poradzić. Proszę Cię Niall pozwól mi poukładać sobie życie bez Ciebie

Weszłam na salę operacyjną, by nie ciągnąć dłużej tej rozmowy.


#George

Po dyżurze zaczekałem na Wendy przy windzie. Chciałem zaprosić ją do siebie na imprezę. Miałem nadzieję, że się zgodzi. Wyszła z szatni z Louis’em. Podszedłem do nich i zapytałem:

-Wendy masz chwilkę?
-Tak. Lou poczekasz na mnie na parkingu?
-Jasne – powiedział Louis i zostawił nas samych.
-O co chodzi?
-Jutro organizuję u siebie ognisko i chciałbym żebyś przyszła




Wendy zastanowiła się przez chwilę nad moją propozycją.

-Zgoda
Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
-Cieszę się. Przyjechać po Ciebie?
-Nie trzeba. Dotrę sama. Mam coś przynieść?
-Nie, sama twoja obecność mi wystarczy
-W takim  razie jesteśmy umówieni

Wendy się do mnie uśmiechnęła.

-Do zobaczenia jutro
-Będę na Ciebie czekał

Poszła do windy, a ja podszedłem do Styles’a stojącego przy recepcji. Chciałem go zapytać o nurtujące mnie od jakiegoś czasu pytanie.

-Styles wiem, że się nie przyjaźnimy, ale mam pytanie
-Okay. O co chodzi?
-Czemu Wendy zerwała z Niall’em?
-Bo miał za dużego penisa
-Mówię serio
-Ja też. Jeśli chcesz to wiedzieć to zapytaj Wendy albo Niall’a. Oni są w to bezpośrednio zaangażowani
-Pomyślałem, że będziesz coś wiedział
-Nawet gdybym wiedział to bym Ci nie powiedział. Niall jest dla mnie jak brat i to co mi mówi zachowuje dla siebie
-Rozumiem
-Jeśli będziesz potrzebował sarkastycznej uwagi chętnie Ci pomogę
-Obejdzie się
-Czy ty masz coś do Wendy?
-A jeśli tak to co?
-Ona jest NIall’a
-Zerwali ze sobą
-To, że zerwali nie oznacza, że przestali się kochać
-Wiem, że się kochają. Tyle, że ja też ją kocham i chciałbym, by ona kochała mnie
-Tego nie wiedziałem
-Niby skąd miałbyś wiedzieć

Odszedłem od niego i skierowałem się na parking. Cieszyłem się, że Wendy jest wolna, a z drugiej strony było mi jej szkoda, bo wiedziałem, że cierpi z powodu rozstania z Horanem. Następnego dnia miała przyjść do mnie na imprezę i poznać moich znajomych. Miałem nadzieję, że ich polubi i że pomiędzy nami zaiskrzy.


------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za błędy.
Jak Wam się podoba rozdział?
Kilka z Was nie lubi George’a, ale będzie go w następnych rozdziałach sporo i mam nadzieję, że zmienicie zdanie ;)
Zayn również się jeszcze pojawi J
Dziękuję za komentarze #GhostPL

Wasza @Mrs_Hazza94

18 komentarzy:

  1. superr :) czekam na jakiś ekstra w najbliższym czasie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. aghh I love it ♥
    Błagam Cię zrób coś by oni do siebie wrócili (haha wiem, że i tak nie mam na to wpływu xD )
    Świetne :)
    ~ @Singer_x

    OdpowiedzUsuń
  3. That's Incredible :D
    Po prostu nie wierzyłam w to co działo się w poprzednich dwóch rozdziałach, ale to jak Wendy potraktowała Niall'a nie jest dla mnie zrozumiałe. Mam nadzieję, że spróbują chociaż jeszcze powalczyć o ten związek.
    It's perfect :)
    ~ @luv_my_leeyum

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział! Ale Wendy ma branie heheheh :D Kurde, chciałabym żeby Niall i Wendy znów sie zeszli :P Ciesze sie że bedzie wiecej Malika ♥ Jestem tak ciekawa kolejnego rozdziału, że nie mg sie doczekać! :*



    @Malik_myhusband

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu ona jest taka uparta ? Dobrze wie, że go kocha a nie potrafi mu wybaczyć czegos ci zdarzyło sie dawno temu :/ był młody i głupi, a kazdy popełnia błędy i nie jest idealny :/ Wendy ogarnij dupe i nie zawracaj sobie głowy Gorgem tylko wróć do Nialla ! Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wow kurde grubo, dużo się dzieje i jestem ciekawa jak to będzie mieszkanie wendy z lou i impreza u georga ale niech ona będzie z niallem znowu @niall_quad

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej tyle się tu dzieje.
    Detektwym Malik, Niall, Harry :)
    ŁAŁ.
    Mam jednak wielką nadzieje, że WENDY BĘDZIE Z NIall'em.
    Trzymam mocno kciuki.
    Czekam naprawdę niecierpliwie na następn rozdział.
    Ten był cudpwny jak wszystkie.
    _@dominika1993_

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobry rozdział. Mam nadzieję, że pomiędzy Niall'em, a Wendy wszystko się ułoży. I znowu będą razem. To fajnie, że Wendy pomogła Lou i pozwoliła mu u siebie zamieszkać. Będzie im się dobrze mieszkać.

    Pojawi się więcej Zayn'a, pojawi się więcej Zayn'a. Woho. Nie mogę się doczekać. I oby było więcej Harry'ego.

    Czekam na następny rozdział. Życzę weny i pozdrawiam - @_Bullshitxx_

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny rozdział !
    Niall i Wendy muszą powalczyć, oni muszą być razem! xD
    Jestem ciekawa tej imprezy u Georg'a :)
    Do następnego - @zosia_official ^.^

    OdpowiedzUsuń
  10. Na poczatku troche sie przestraszylam jak Lou i Wendy byli razem w loku ale naszczescie nic sie nie stało, a i jescze niepodoba mi sie zachowanie Georg'a mysle ze on cos kombinuje ale sie zobaczy czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział! JEEJ pojawi się Zayn czekam z niecierpliwością na nowy :))
    @katimilion

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jak zwykle przeczytałam wcześniej, a komentarz pojawia się z opóźnieniem, no cóż :x
    Ogólnie to nigdy wcześniej nie miałam takiej ochoty na czytanie nowego rozdziału jak podczas ostatnich kilku wpisów, ale z drugiej strony to sprawia mi taki ból że ojejku :(
    Bardzo tęsknię za tym, jak Wendy była z Niallem, za ich mizianiem się itd :(
    Wiem że będziesz nas trzymać w niepewności ale po raz setny błagam, NIECH ONI SIĘ ZEJDĄ :'(
    Ogólnie to rewelacja jak zawsze, życzę ci masy pomysłów na te ostatnie rozdziały i serdecznie pozdrawiam @czaary_maary xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny blog i ciekawa historia 😊 Chętnie będę dalej czytac i czekam na na następny 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wkurza mnie Wendy bo nie daje sie Niallowi nawet wwytłumaczyć lol ♥ mam nadzieję ze wrócą do siebie i czekam na nn ♥

      Usuń
  14. Supcio! Czekam na nn =]
    @freehugs638

    OdpowiedzUsuń